The post Prędzej czy później skończymy na kredensie… appeared first on Big Biker.
]]>The post Prędzej czy później skończymy na kredensie… appeared first on Big Biker.
]]>The post Wiercone wydechy, czyli transmisja z pracy trraktorów appeared first on Big Biker.
]]>Innym razem wydechy rozwiercił sobie inny kolega. Bardzo się z nich cieszył. Rozpierała go nawet duma. Problem jednak w tym, że na pewnym zlocie motocyklowym trudno było znaleźć chętnego, który chciałby za nim jechać. Ja wytrzymałem piętnaście minut i z bólem głowy, jak po największej popijawie, w końcu zrejterowałem. Jestem przeciwnikiem wiercenia wydechów. Z prostego powodu: otóż spróbujcie na czymś takim, albo za czymś takim jechać kilkaset kilometrów. Po prostu się nie da. Rozumiem argument, że motocykl musi być głośny, żeby kierowcy samochodów szybko się orientowali, że muszą na drodze zaakceptować obecność jednośladu. Jednak bez przesady. Duże motocykle i tak ciche nie są (chyba że mówimy o kredensach, ale akurat w przypadku Gold Wingów o coś innego chodzi), więc podkręcanie sztucznie ich głośności tylko pogarsza sprawę. Co innego tunningowanie wydechów tak, by nie były głośniejsze, ale bardziej basowe. Tu pełna zgoda, a nawet chęć wielka.
A co do argumentu o zwracaniu uwagi kierowców. Hm… ja sobie swego czasu zamontowałem na motocyklu klakson od TIR-a w postaci uroczych, chromowanych trąbek. I nawet fajnie gadały, rzeczywiście przykuwając uwagę kierowców, kiedy było trzeba. Niestety, naleciały mi do nich muchy i zamilkły na zawsze. Rozważam teraz zakup sygnalizacji dźwiękowej z jachtu… Ale to już inna historia i inna szajba….
The post Wiercone wydechy, czyli transmisja z pracy trraktorów appeared first on Big Biker.
]]>