Właśnie ogłoszono, że sankcje USA obejmują również członków najstarszego rosyjskiego klubu motocyklowego Night Wolves. Jego członkom nie wolno obecnie przekraczać granicy Stanów Zjednoczonych ani też zakładać firm czy robić jakichkolwiek interesów z firmami zarejestrowanymi w USA. Przyjaźnią z szefem klubu chwali się inny prezydent: Władimir Putin.
Foto: East News
Night Wolves zaczął oficjalną działalność zaraz po pieriestrojce w 1989 r. od tego też czasu liderem klubu jest Aleksander Załdostanow, ksywa „Chirurg” i to właśnie jego mają łączyć przyjacielskie stosunki z prezydentem Rosji. Sam klub nie tylko zajmuje się organizacją wielkich, rockowych koncertów, prowadzeniem sieci salonów tatuażu i warsztatów motocyklowych (zaprojektowali nawet wspólnie z fabryką Urala własny motocykl Wolf-Ural), ale też angażuje się w działalność polityczną. W sierpniu w Sewastopolu zorganizowali duży koncert (podobno z udziałem aż 100 tysięcznej publiczności) dla poparcia aneksji Krymu przez Rosję, na którym oficjalnie głoszono, że Ukrainą rządzą faszyści, których trzeba przepędzić.
Słynne zdjęcia Władimira Putinia na motocyklowej trajce pochodzą z jednej z parad motocyklowych organizowanych właśnie przez Night Wolves. Amerykańskie sankcje nałożone na członków klubu w grudniu 2014 argumentowane są „zaangażowaniem członków klubu w działania wojskowe na Krymie”.