Ural limited edition czyli ruski PR!

Właśnie w dziale „Jednoślady” na dziennik.pl wyczytałem czołobitny artykuł o tym, jakie to szczęście, że jesteśmy świadkami tak wspaniałego momentu w dziejach motoryzacji, w którym ukazała się niesamowita „limited edition”, unikalna partia motocykla Ural. Tylko pięćdziesiąt egzemplarzy, tylko na Stany, kto pierwszy niech szybko bieży i wyskakuje z piętnastu tysięcy baksów, bo to niepowtarzalna okazja. A za tak niezwykle niską cenę można nabyć ten niezwykły pojazd nazwany Ural Gaucho Rambler. A zatem klękajcie motocyklowe narody. Szkoda tylko, że w artykule nie zająknięto się nawet, że na ten numer spece od marketingu z fabryki w Irbicie nabierają już motocyklowy świat od jakiegoś czasu. Co roku bowiem wychodzą kolejne niezwykłe limitowane edycje Urala różniące się tak naprawdę jedynie kolorem. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Lewa w górę, czyli zasady machania

Motocykliści pozdrawiają się nawzajem. Zawsze… No, prawie zawsze. Czasem nie, bo na przykład (co mi się i owszem zdarza) akurat operują klamką sprzęgła, a do podnoszenia nogi (co jest akurat normą u naszych południowych i zachodnich sąsiadów) nie są przyzwyczajeni. Co się wtedy dzieje? Nic… Wychodzi się po prostu na buca i gdyby nie kask, byłoby widać te resztki kindersztuby w postaci malującego się na gębie wstydu: no, czemu nie pomachałem, skoro mi koleś pomachał? Na nic tłumacznie, że zauważyłem w ostatniej chwili, albo że właśnie ściskałem sprzęgło… Zaraz przecież włącza się, delikatnie mówiąc, dość dyskomfortowa myśl i zaczynamy kombinować, co też ten koleś/koleżanka sobie o nas pomyślał/pomyślała. No, że chamisko jakieś na chromowanym sprzęcie udaje ważniaka. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano dlaczego motocykliści nie machają, lewa w górę, machanie na motocyklu, , policjanci na motocyklu | Skomentuj

Motocykl elektryczny? Musiałby być naprawdę fajny…

Z jednej strony można by mieć wrażenie, że jedzie się na ekspresie do kawy i trzeba by być odpornym na dość niewybredne opinie motocyklowej braci. Z drugiej jednak strony nie skazujmy od razu takie pomysłu na  wyśmianie. W końcu napędy elektryczne stanowią też jakąś przyszłość – jak już Amerykanie wypowiedzą wojny wszędzie tam gdzie została na świecie choć kropla ropy naftowej i nie będzie już na kogo zwalać winy, za cokolwiek to zrobi się naprawdę niezły ubaw. A trzeba przecież jakoś i na czymś jeździć. Dlatego też różni wariaci co rusz podejmują próby konstrukcji (na razie w sferze czysto koncepcyjnej) motocykli z napędem elektrycznym. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano motocykl elektryczny | 1 komentarz

Pakt Ribbentrop Mołotow i motocykl BMW R71

Kiedyś, na jednym z motocyklowych „bajzli”, usłyszałem rozmowę dwóch gości oglądających wystawionego na sprzedaż i pięknie odremontowanego Dniepra M72. Jeden z wypiekami na twarzy informował drugiego jak to Ruscy wykradli hitlerowcom BMW i skopiowali go, jak tylko umieli i na tej właśnie podstawie powstał Dniepr. Ta historia miała wyglądać następująco: w 1940 r. ruscy agenci kupili w Szwecji 5 sztuk BMW R71, następnie już w Moskwie rozebrali te beemki na najdrobniejsze śrubki, wihajstry i inne dupsle. Potem wykonali ich dokładne kopie, skręcili do kupy i na początku 1941 roku dali Stalinowi do akceptacji nowy radziecki motocykl bojowy… Legenda i owszem fajna do opowiadania przy ognisku lub piwie, ale nie do końca zgodna z historyczną prawdą. Otóż Rosjanie niczego nie musieli kopiować. Plany i schematy konstrukcyjne motocykla turystycznego BMW R71 z 1936 r. dostali w prezencie… prosto z fabryki Bayerische Motoren Werke. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano BMW R71, Dnieor M72, Harley Davidson XA | Skomentuj

Motorway, czyli droga motocykla:-) Cz. 3

Kiedy już miałem pewność co do jakości zamówionych kurtek i wiedziałem, że nie będę wciskać klientom chłamu, pozostało jeszcze opanować jakoś ich legalny import do Polski. Okazało się, że wymaga to kilku dokumentów. Pierwszym jest AWB Letter – dokument określający miejsce wysyłki (np. Islamabad), miejsce docelowe (np. Broombastic Katowice), ilość paczek oraz opis ich zawartości. Kolejny dokument to „Certificate of Origin” – jak się potem okazało absolutnie kluczowy. Otóż jest to dokument potwierdzający, że w kraju, z którego pochodzi dany produkt wykorzystano do jego wytworzenia miejscowe komponenty. Czyli jeśli kupujesz czapkę z kraju X, to włóczka do tej czapki musi pochodzić z owcy, która została ostrzyżona również w kraju X. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano kurtki motocykloe, motorway | 1 komentarz

Stworzyć własną markę? Czemu nie? Cz. 2

Zanim przyszła przesyłka od Shahida spróbowałem sprawdzić jak to wszystko działa… No, dobra… Wynająłem profesjonalną agencję celną słusznie podejrzewając, że i tak na własną rękę nie dowiem się wszystkiego. Cwaniaki skasowali mnie, ale obiecali dopilnować wszystkich możliwych papierów. Jak się okazało później niespecjalnie im to wyszło, ale tak to już jest z agencjami. Dogadałem się ze Shahidem, że za dwie kurtki prototypowe (damską i męską) oraz za próbki skór (bo chciałem zdecydować z jakiej to ma być skóry) wyślę mu 300 Euro, co miało też pokryć koszty kuriera. Poszedłem do banku (bo do Pakistanu, jak się okazało, nie da się puścić przelewu elektronicznie z domu, bo to kraj o ryzyku terrorystycznym, więc każda kasa, która tam idzie jest podwójnie sprawdzana i trzeba się z niej nieźle wytłumaczyć). Ja nie miałem z tym problemu, bo dostałem fakturę, jak najbardziej prawidłową i honorowaną przez polskie prawo. Zatem na podstawie tej faktury w oddziale banku puściłem przelew. Trzy dni później na skypie dorwał mnie Shahid: „Czemu ty maj friend mnie biednego niechrześcijanina rżniesz na kasę?”. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano bank, , | Skomentuj

Zaprojektować samemu motocyklową kurtkę? Czemu nie? Cz. 1

W końcu blog ten powstał też po to, by odsłonić m.in. kulisy prowadzenia motocyklowego sklepu… Zatem pomyślałem sobie, że czas najwyższy przywołać jedną z historyjek, która pokazuje, że czasem da się wyrwać z motyką na słońce i rzeczywiście dopiąć swego. Wystarczy tylko odrobinę samozaparcia i dużo nieposkromionego szaleństwa. Ale zacznijmy od początku: swego czasu, będąc współwłaścicielem (wraz z żoną) sklepu z motocyklowymi ciuchami, pomyślałem sobie czy nie wykorzystać niecnie faktu współpracy z największymi dystrybutorami wypasionych markowych motocyklowych ciuchów i nie zgarnąć czegoś dla siebie, z powiedzmy sobie szczerze, jakąś fajną zniżką. Przejrzałem katalogi, wybrałem sobie kurtkę marzeń i zadzwoniłem do przedstawiciela jednego z dystrybutorów. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano , | Skomentuj

W garniturze na motocyklu…

Warszawa. Szklany biurowiec w centrum. Salka konferencyjna. Ja i kliku prezesów. Oni na sztywno w dobrych garniturach. Ja… jak zawsze (co będę ściemniał: w garniturze wyglądam jakbym połknął nie tylko kij od szczotki, ale też szczotkę, wiadro i zespół sprzątaczek), czyli luz. Goście zerkają na mnie podejrzliwie. Rozmowa się nie klei. Ja swoje, oni swoje. Po kilku minutach już mi się tu nie chce siedzieć. Wiem, że z interesu nici. Oni też wiedzą. Mimo, iż oferuję dokładnie to, czego ich firma potrzebuje i mimo, że oni też mają tego świadomość. Ale nic. Pustka. Nicość. W dole smutna Warszawa za oknem. I nagle, jakoś tak się mało zgrabnie ruszam, że spod mankietu koszuli wyłazi mi zegarek zawieszony na szerokim skórzanym pasie łudząco podobnym do pieszczochy. Widzę wzrok jednego z nich skupiony na tym moim zegarku i natychmiast pojawia się pytanie: „Jeździ pan na motocyklu?” Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano Distinguished Gentleman's Ride, garnitur, gentelman, prezes | 1 komentarz

Zaprzepaszczona potęga motocyklowa…

Po ciężkim pracy znoju zasiadasz na kanapie, otwierasz piwo i z przyzwyczajenia oglądasz newsowe wieczorne programy w TV. Przegraliśmy z taką Ukrainą…. Łyk piwa… Mamy długi… Łyk piwa… Gospodarka leży… Łyk piwa… Rostowski szaleje… Łyk piwa… I nagle zastanawiasz się czy ten kraj rzeczywiście tworzą sami niedouczeni nieudacznicy, którym nic nigdy się nie udawało? Otóż i tak i nie. Tak, bo akurat przeżywamy apogeum nieudacznictwa, ignorancji i niedouczenia. Nie, bo nie zawsze tak było. Futbolową potęgą nie byliśmy nigdy, ale jest dziedzina, w której biliśmy innych na głowę. Czy komuś się chce w to wierzyć czy też nie, byliśmy kiedyś światową potęgą w produkcji motocykli. Dobrych motocykli… Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano , , Sokół, , | Skomentuj

Słynna motocyklowa kolekcja Pappy’ego idzie pod młotek

Ta galeria zawiera 20 zdjęć.

Największy dom aukcyjny w Ameryce, powstały w 1793 roku Bonhams zapowiedział, że na swojej dorocznej aukcji w Las Vegas 9 stycznia 2014 r. zostanie wystawione ponad 50 motocykli z legendarnej kolekcji Wayne’a „Pappy’ego” Pierce’a. Kolekcjonerzy z całego świata już zacierają … Czytaj dalej

Więcej galerii | Skomentuj