Jesteśmy tuż tuż przed kolejnym sezonem, chociaż widziałem już wielu śmiałków, którzy mimo wciąż niskich temperatur dosiedli swoich maszyn. I oczywiście mamy już pierwsze doniesienia o śmiertelnych wypadkach. Zniecierpliwienie długim oczekiwaniem na sezon i pierwsze cieplejsze dni korcą w sposób niebywały i trudno się temu dziwić. Ale z drugiej strony te pierwsze przejażdżki mogą być bardzo niebezpieczne: po pierwsze, w trakcie kilkumiesięcznej przerwy trochę się odzwyczailiśmy od reakcji w kierowaniu motocyklem, a po drugie, im niższa temperatura, tym przyczepność motocyklowej opony mniejsza. Do tego dodajmy jeszcze szaleństwo tych, którzy kupili swój pierwszy motocykl i już nie śpią po nocach, czekając na możliwość pierwszej rundki, a będziemy mieli gotowy obrazek niebezpieczeństw czyhających na motocyklistów na wiosnę. Trochę studząc zapał, warto się przyjrzeć statystykom wypadków za rok 2014 i wziąć z nich naukę na nadchodzący sezon.
Cytuję z raportu KGP: „W 2014 r. motocykliści uczestniczyli w 2 378 wypadkach drogowych, w których zginęło 261 osób, a 2 495 zostało rannych. Wśród ofiar większość stanowili kierujący motocyklami – 230 zabitych i 1 964 ranne oraz ich pasażerowie 7 zabitych i 269 rannych. W porównaniu do roku ubiegłego zmniejszyła się liczba ofiar (motocyklistów) – zabitych o 12 (-4,9%), zaś zwiększyła się liczba rannych o 152 (+8,6%). Motocykliści byli sprawcami 1 023 wypadków, w których zginęło 151 osób, a 1 061 zostało rannych. W porównaniu do roku ubiegłego jest to więcej o 56 wypadków (+5,8%), więcej osób zabitych o 5 (+3,4%) i więcej osób rannych o 103 (+10,7%).”
Powyższe dane oznaczają, że aż 57% wypadków z udziałem motocykla nie było spowodowanych przez motocyklistę. To najlepsza podpowiedź, że na drodze trzeba mieć oczy „dookoła głowy”. Co więcej, jak widać w porównaniu z rokiem 2013, liczba motocyklistów, którzy byli sprawcami wypadku znacznie urosła, bo aż o prawie 6%. Jeśli ten wskaźnik wzrostu się utrzyma również w 2015 roku, to nie czeka nas wesoły sezon: liczba wypadków spowodowanych przez motocyklistów może się zrównać z liczbą pozostałych, w których uczestniczymy.
Kolejną ważną wskazówką przed sezonem są przyczyny wypadków motocyklowych. Wciąż króluje „niedostosowanie prędkości do warunków”, która to sytuacja była przyczyną aż 574 wypadków, w których zginęło 101 osób. Kolejne przyczyny w tej niechlubnej statystyce to nieprawidłowe wyprzedzanie i nie zachowanie bezpiecznej odległości. We wszystkich powyższych przyczynach ilość wypadków, ilość zabitych oraz rannych wzrosła w porównaniu z rokiem 2013. Kuriozalny jest też inny wskaźnik – aż w 89 wypadkach sprawcami byli nietrzeźwi motocykliści.
Podsumowując: w roku 2014 w porównaniu do roku 2013 miało miejsce ponad 9% wypadków motocyklowych więcej. I o taki sam dokładnie procent wzrosła liczba zabitych. To nie wróży niczego dobrego…
Zgadzam się z tym co piszesz aczkolwiek chciałbym poznać jak zmienia się ilość motocyklistów na drogach. Jak mniemam przyrost z roku na rok jest znaczny a nowe przepisy spowodują zapewne jeszcze większy wzrost zarówno motocyklistów na drogach jak i niestety ilość wypadków.
Poznanie tych danych dało by bardziej rzetelny obraz co się dzieje na drogach.
Bo wzrost wypadków o 5,8% przy jednoczesnym wzroście ilości motocyklistów o np. 20% to już będzie inne spojrzenie. Oczywiście wypadków zawsze będzie za dużo i oby procenty wypadków malały a ilość użytkowników rosła