Rat bikes, czyli motocyklowy oddech szczura

A co jeśli jesteś fanem motocykli, ale nie stać cię na zakup swoich wymarzonych dwóch kółek? A jednocześnie chciałbyś dołączyć do motocyklowej elity, najlepiej kompletnie aspołecznej, chrzaniącej system i jawnie kpiącej z tych wszystkich wypolerowanych motocyklowych chromów? A gdyby tak w ogóle przejść na ciemną stronę mocy, bo w dzieciństwie bardziej ci zapasował „Mad Max” niż „Muminki”? Wtedy możesz rozważyć czy nie zostać posiadaczem czegoś tak okropnego, że aż pięknego w swojej okropności. Czegoś, co nazywa się rat bike! Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano | Skomentuj

Politycy na motocyklach… budzą niesmak?

Wczoraj mój blog zaliczył dwukrotną ilość średnich wejść dziennie, a to tylko dlatego, że ktoś wziął i wygrzebał stary wpis o „nieudanej miłości polityków PIS do motocykli” i zalinkował na fejsie foty niejakiego agenta Tomka mizdrzącego się do obiektywu wespół z Harleyem oraz na dokładkę fotę poczynioną ukradkiem byłemu rzecznikowi PIS-u Hofmanowi, który pomykał na bliżej nie zidentyfikowanym cruiserze. Co do drugiego pewności nie ma, ale za to pierwszy raczej motocykl dosiadł dla czystego lansu – kiedyś TV wyemitowała jakiś materiał, gdzie dzisiejszy poseł, a dawny agent, pokazywał jakiemuś komuś, jak to w motocyklu czasem kółko tylne na piasku zarzuci. I niestety czynił to w tak żenujący i zdradzający kompletny brak motocyklowego obycia sposób, że mało by brakowało, a walnąłbym telewizorem przez okno z drugiego piętra. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano dziewulski na motocyklu, kalisz na motocyklu, miller na motocyklu, napieralski na motocyklu, politycy na motocyklach | Skomentuj

Skąd się biorą motocyklowe wypadki?

Czemu kierowcy zajeżdżają tak często drogę motocyklom, na przykład wyjeżdżając z drogi podporządkowanej i wymuszając pierwszeństwo? Dlaczego tak często źle oceniają odległość od motocykla i czas, w którym się do nich zbliży? Być może odpowiedzią na te pytania jest praca amerykańskiej profesor Patrici Delucia z departamentu psychologii Texas Tech University. Otóż bada ona dość frapujący efekt, a mianowicie pewien skrót, którego dokonuje nasz mózg w ocenie odległości zmierzającego w naszą stronę obiektu. Dzieje się tak dlatego, że mózg jednocześnie dokonuje dwóch ocen odległości przedmiotu w stosunku od jego wielkości. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano | 3 komentarzy

Dziewczyny „napędzane jazdą” – dokument „Driven to ride”

Kilka dni temu publiczna telewizja w Colorado (kanał 12) wyemitowała film dokumentalny „Driven to ride”. Reżyserka, Michelle Bauer Carpenter, zdobywczyni nagrody Emmy, tym razem zainteresowała się kobiecym motocyklizmem. Pierwsza inspiracja przyszła w 2007 r.,  kiedy Michelle podczas słynnego Strugis Rally w Południowej Dakocie zobaczyła, że w finale jest więcej motocyklistek, niż motocyklistów. Okazuje się bowiem, że liczba pań jeżdżących na motocyklach rośnie szybciej niż w przypadku mężczyzn. W samych tylko Stanach pomiędzy 2003 a 2009 rokiem liczba motocyklistek wzrosła o 67% w porównaniu do 37% wzrostu fanów motocykli wśród mężczyzn (badania zlecił miesięcznik „Women Riders Now”). Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano driven to ride, | Skomentuj

Motocyklowe memy, czyli jak się jara gimbaza!

Próbowaliście kiedyś podjąć choć malutką próbę analizy motocyklowych memów? Patrzycie na przykład na obrazek w stylu „demotów”, czyli czarne tło, cienka, biała obwódka zdjęcia, a pod nim podpis w dwóch wierszach: tytułowym i opisowym lub jak kto woli: zadzierzgnięciem i zaskakującą puentą? Ostatnio widziałem taki: trzy ścigi o zachodzie słońca (tak romantycznie, że się chce rzygać) opatrzone podpisem: „Jadąc pięć minut na motocyklu przeżywasz więcej, niż niektórzy przez całe życie”. Hm… Cóż za wiekopomna myśl odkrywcza! I jaki wydźwięk! Jaka, normalnie, życiowa idea… W sensie: mam piętnaście lat, pryszczy jak mrówków, cycki znam tylko z pornoli, ale za to stworzę mema i zaistnieję w necie jako ktoś, kto dostąpił poznania. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano motocyklowe memy | 2 komentarzy

Joga dla motocyklistów

Kiedyś, zdaje się, że na jednym z częstochowskich parkingów, gdzie zorganizowaliśmy zbiórkę motorkowych znajomków tuż przez motocyklowym wjazdem na Jasną Górę, na rozpoczęcie sezonu, zdarzył się pewien, delikatnie mówiąc, nie najszczęśliwszy przypadek. Otóż właśnie sobie zapodałem nowe, skórzane obszycia siodła kierowcy i pasażera oraz oparcia kierowcy i sissy baru. Wypasione, że hej, a nawet jeszcze bardziej. Ale czego się nie robi dla ukochanej maszyny? No i stoję z moim Aero na tymże parkingu, na co podchodzi jeden gostek (nie jestem aż tak złośliwy, żeby jechać po ksywie teraz, chociaż mnie korci)  i pyta czy może się przymierzyć do motorka, gdyż chce poczuć czy i jemu oparcie dla kierowcy by się podobało. Gostek był obleczony w ciężkie skórzane spodnie (a że było zimno miał pewnie pod spodem „gacie termojądrowe”), a na nogach glany, których by się nie powstydził Sid Vicious z Sex Pistols. I wyobraźcie sobie, że kolo, siadając na mój motocykl, tymi ślicznymi glanami przejechał mi po nowiutkim siedzeniu. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano Joga dla motocyklistów | Skomentuj

BACA, czyli kto fiknie dużym bikerom?

To zdaje się jedyny przykład, w którym jestem gotów uznać zasadność noszenia motocyklowej klubowej kamizelki. Jednak nie u dużego, owłosionego bikersa, ale u krzywdzonego dzieciaka. Po to, by nie czuł się sam i by właśnie ta kamizelka mówiła jego dotychczasowym i potencjalnym prześladowcom „uważaj z kim zadzierasz – a jak nie chcesz uważać, to przyjedziemy do ciebie na motocyklach w pięćdziesięciu i dostaniesz bęcki!” Czy taka przestroga może działać? Może. Mam nawet na to kilka przykładów: po pierwsze znam motocyklowe knajpy (najbliższa na ul. Złotej w Katowicach), w których okna miast być przyozdobione nalepkami firm ochroniarskich, są zalepione informacjami w stylu: „ten lokal jest strzeżony przez (tu trzeba wpisać odpowiednią nazwę) MC”. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano biker against child abuse | 1 komentarz

Valkyrie, czyli Honda zmienną jest

Walkirie to w nordyckiej mitologii córki Odyna. Różne źródła podają ich różne ilości, faktem jest, że było ich od groma, a co jedna to bardziej zajadła. U takiego Wagnera na przykład było ich dziewięć, a każda uzbrojona po zęby. Ale znane były nie tylko ze swojej zapalczywości i bojowego nastawienia – były to jedne ze słynniejszych dziewic wsławionych ujeżdżaniem wilków i pegazów. Takie hobby znaczy się… I ta nazwa tak się spodobała chłopakom od Hondy, że w 1996 r. postanowili wypuścić na rynek nowy model właśnie tak nazwany. Był to piękny, masywny cruiser z 6-cio cylindrowym bokserem. Taką zresztą nazwę tego modelu (FC6) stosowano poza amerykańskim rynkiem. W USA ten model nosił nazwę GL1500C. Na naszych drogach jeździ sporo tych maszyn – są nazywane potocznie „walcem”, a ich entuzjaści linkują sobie sławetny filmik z YT, na którym gość stawia na silniku dwuzłotówkę na sztorc i po odpaleniu maszyny… moneta jakoś się nie przewraca. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano | 1 komentarz

Indian Chief Chopper 1947, czyli Steve McQueen i jego ostatnia miłość

Jeśli komuś aktor Steve McQueen w ogóle kojarzy się z motocyklami, to głównie z marką Triumph. Rzeczywiście miał tych Triumphów bez liku – zaczynał swoją przygodę od pięćsetki, natomiast najsłynniejszą motocyklową scenę w historii kina, czyli ucieczkę motocyklem z obozu dla jeńców wojennych nagrał na Triumphie 655 cc Trophy. Wiadomo też, że przez całe życie kolekcjonował samochody i motocykle, aż w końcu musiał wynająć lotniczy hangar, aby je wszystkie pomieścić. Był też prekursorem motocyklowej mody – to on tak naprawdę wypromował otwarty kask Bella z charakterystycznym daszkiem. Produkowany zresztą do dzisiaj, tyle że teraz jest bardziej znany pod nazwą Steve McQueen Helmet niż oryginalną Jet RT. McQueen wylansował też absolutnie genialną motocyklową kurtkę – dzisiaj znaną również pod nazwą Steve Mc Queen Jacket. To bardzo łatwo rozpoznawalna kurtka – ma z przodu cztery zewnętrzne kieszenie, zamykane na dwa zatrzaski i co najbardziej charakterystyczne – lewa górna kieszeń jest przyszyta pod sporym kątem. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | Otagowano barbour, Bell Jet RT, , Indian Chief, Steve Mc Queen | 3 komentarzy

Motocykliści idą do nieba

Zastanawiacie się czasem czy istnieje niebo? Jakiekolwiek: ważne, aby można tam się udać po znoju życia i buńczucznie obwieścić, że skoro po śmierci należy się spokój i odpocznienie, to tym bardziej powinny należeć się motocykle… Bo w sumie czemu nie? Skoro przez całą naszą doczesność jesteśmy kuszeni tym, że ta gehenna się kiedyś skończy i wszyscy docelowo spotkamy się w raju, w którym cokolwiek wymarzymy się stanie, to czyż wielki popełniam grzech „wymarzając” sobie motocykl? Przecież skoro tam, u góry, wszystko jest możliwe, to skombinowanie wymarzonego motorka też nie powinno stanowić problemu… No, w sumie, nie stanowi. Tyle, że na tamten świat się póki co nie wybieram. Czytaj dalej

Opublikowano Bez kategorii | 1 komentarz